Pewien ptak codziennie chronił się w suchych gałęziach drzewa,
stojącego pośród rozległego pustynnego krajobrazu.
Razu pewnego trąba powietrzna wyrwała drzewo z korzeniami, i
biedny ptak musiał przelecieć aż sto długich mil, zanim, wyczerpany, znalazł
sobie nowe schronienie.
Gdy wreszcie, po długim locie dotarł do gęstego lasu,
znalazł tam niezliczone drzewa, które uginały się od owoców…
stojącego pośród rozległego pustynnego krajobrazu.
Razu pewnego trąba powietrzna wyrwała drzewo z korzeniami, i
biedny ptak musiał przelecieć aż sto długich mil, zanim, wyczerpany, znalazł
sobie nowe schronienie.
Gdy wreszcie, po długim locie dotarł do gęstego lasu,
znalazł tam niezliczone drzewa, które uginały się od owoców…
- Gdyby uschnięte drzewo ocalało, nic nie skłoniłoby ptaka, by
wyrzekł się bezpieczeństwa i poszybował w przestworza.
wyrzekł się bezpieczeństwa i poszybował w przestworza.
Nieszczęścia mogą prowadzić do rozwoju.
Trzeba tylko zrozumieć lekcję jaka się w nich kryje.
Trzeba tylko zrozumieć lekcję jaka się w nich kryje.
/ A. de Mello /
- Dlaczego wszyscy tutaj są tak szczęśliwi, a ja nie?
- Dlatego, że nauczyli się widzieć dobro i piękno wszędzie -
odrzekł Mistrz.
- Dlaczego więc ja nie widzę wszędzie dobra i piękna?
- Dlatego, że nie możesz widzieć na zewnątrz siebie tego, czego
nie widzisz w sobie
- Dlatego, że nauczyli się widzieć dobro i piękno wszędzie -
odrzekł Mistrz.
- Dlaczego więc ja nie widzę wszędzie dobra i piękna?
- Dlatego, że nie możesz widzieć na zewnątrz siebie tego, czego
nie widzisz w sobie
/ A. de Mello /
Dwaj mnisi, jeden stary a drugi bardzo młody, wracali błotnistą leśną
ścieżką do swego klasztoru w Japonii. Podeszli do ślicznej kobiety,
która stała bezradnie na brzegu mulistego, szybko płynącego strumienia.
Widząc, że jest w potrzebie, starszy mnich wziął ją na ręce i
przeniósł przez wodę. Ona uśmiechała się do niego, oplatając ramionami
jego szyję, aż on delikatnie postawił ją na drugim brzegu. Kobieta
podziękowała, skłoniła się, a mnisi w ciszy podążyli w dalszą drogę.
Kiedy zbliżali się do bram klasztoru, młody mnich nie mógł już dłużej wytrzymać.
– Jak mogłeś brać w ramiona piękną kobietę? – wybuchnął – Takie zachowanie nie przystoi mnichowi!
Stary mnich popatrzył na towarzysza podróży i odparł:
– Ja zostawiłem ją na brzegu. A ty nadal ją niesiesz.
Uwolnij przeszłość, pozwól jej odejść. Bierz życie takim jakim jest, nie potępiaj się ani nie obwiniaj.
Zachowaj umiar we wszystkim, spokój i świadomość w działaniu. Bądź wolny.
Zachowaj umiar we wszystkim, spokój i świadomość w działaniu. Bądź wolny.
/ Millman Dan – Droga miłującego pokój wojownika /
Do ucznia, który nieustannie oddawał się modlitwom, Mistrz
powiedział:
- Kiedy wreszcie skończysz wspierać się na Bogu i staniesz na
własnych nogach?
Uczeń był zaskoczony.
- Przecież to ty uczyłeś nas, by uważać Boga za Ojca!
- Kiedy nauczysz się, że ojciec nie jest tym, na kim możesz się
wspierać, lecz tym, kto wyzwala cię z twojej skłonności do
wspierania się na kimkolwiek?
powiedział:
- Kiedy wreszcie skończysz wspierać się na Bogu i staniesz na
własnych nogach?
Uczeń był zaskoczony.
- Przecież to ty uczyłeś nas, by uważać Boga za Ojca!
- Kiedy nauczysz się, że ojciec nie jest tym, na kim możesz się
wspierać, lecz tym, kto wyzwala cię z twojej skłonności do
wspierania się na kimkolwiek?
/ A. de Mello /
Piękne, inspirujące, akurat na dziś dla mnie - może ze złego weekendu zrodzi się dobry tydzień? :)
OdpowiedzUsuńTe przypowieści kojarzą mi się z opowieściami buddyjskimi Ajahna Brahmy. Krótkie, motywacyjne teksy są genialne, szkoda tylko, że bardzo trudno wprowadzić je w życie.
OdpowiedzUsuńNie znam Ajahna Brahmy ale z chęcią się zapoznam z tymi opowieściami.
UsuńPiękne ilustracje, mądre słowa.
OdpowiedzUsuńBardzo mądre przypowieści. Szczególnie pierwsza trafiła do mojego serca.
OdpowiedzUsuńDokładnie, chyba każdego spotkała kiedyś sytuacja podobna do tej z przypowieści ;)
UsuńKilka miesiecy temu przeczytalam przypowiesc o ptaku, pomogla mi ona wiele zrozumiec w moim wlasnym zyciu. Wszystkie te przypowiesci moga byc wspaniala motywacja.
OdpowiedzUsuńNiektóre przypowieści szczególnie poruszają...gdy zauważamy analogie do naszego życia...ja mam podobnie :)
UsuńPozdrawiam :)
Millman Dan – Droga miłującego pokój wojownika -
Usuńksiazki nie czytalam, ogladalam jednak film :
"Sila spokoju" - polecam.
Nauki Wschodu ... powiedzialabym -
madrosci Wschodu potrafia wskazac nam sedno naszego zycia.
Przypowiesci Mistrzow wskazuja nam droge,
ktora powinnismy isc.
Widziałam ten film - podobał mi się :)
UsuńPrzypowieści działają na wyobraźnię - a mimo to ciężko wprowadzać je w życie ...lata niewłaściwych przyzwyczajeń...
Pozdrawiam serdecznie
Piekne przypowiesci, jestem tu przypadkowo....ale dziekuje..
OdpowiedzUsuńWitaj przypadkowy przechodniu...dziękuję za odwiedziny :)
UsuńMoże mi pani napisać ile takich krótkich opowieści tworzy pani tygodniowo. Bardzo mnie to ciekawi.
OdpowiedzUsuń