Pewnej nocy, zataczając się, pijak szedł przez most, gdy spotkał przyjaciela.
Obaj oparli się o poręcz mostu i zaczęli gawędzić.
Obaj oparli się o poręcz mostu i zaczęli gawędzić.
"Co to takiego, tam, w dole?" spytał nagle pijak.
"To księżyc", odrzekł jego przyjaciel.
Pijak spojrzał raz jeszcze, potrząsnął głową z niedowierzaniem i odparł:
"Dobra, dobra. To jak u licha dostałem się tu na górę?"
"Dobra, dobra. To jak u licha dostałem się tu na górę?"
Prawie
nigdy nie widzimy rzeczywistości. Widzimy natomiast jej odbicie w
formie słów i pojęć, które zaczynamy uważać za rzeczywistość. Świat, w
którym żyjemy, jest w głównej mierze wytworem umysłu.