środa, 28 września 2011

Powroty...

Postanowiłam że zgodnie z nazwą bloga : hobby , będę czasem wrzucać coś niedotyczącego bezpośrednio tematu związanymi z książkami lecz ogólnie z moim hobby . Jako że książki są od zawsze moją największą miłością ( oprócz oczywiście mojego męża ) - książki i wszystkie pokrewne tematy będą i tak zdecydowanie motywem przewodnim :) 
Ale czasem trafi się coś innego ...jak np. dziś :  
kolejnym hobby jest malarstwo, z braku czasu - mocno ostatnimi laty zaniedbane, moim postanowieniem jest aby na nowo zacząć malować. Zakupiłam wszelkie potrzebne do tego materiały i chcę na nowo zacząć przygodę z farbami. Troszkę mam tremę , bo juz naprawdę długo nic nie malowałam - no ale zobaczymy...podzielę się wrażeniami.
Ten obraz jest namalowany jakiś czas temu i póki nie stworzę nic nowego, będę czasem odświeżać wspomnienia, starszymi malowidłami...

Obraz wykonany farbami olejnymi - na płótnie.
Motyw ujrzany kiedyś na jakimś obrazku, spodobał mi się na tyle aby go przenieść na płótno









środa, 21 września 2011

Kto rządzi filmem ?! czyli propaganda władzy ludowej

 Robiąc niedawno porządki, trafiłam na prawdziwą perełkę z czasów powojennych , mianowicie czasopismo Film z roku 1948...a w nim:  klarownie przedstawione różnice pomiędzy kinematografią  "zachodnią" ( czytaj : kapitalistyczną ) a kinematografią pochodzącą z krajów demokracji ludowej ( czytaj : komunistycznych ) . 
Ku ogólnemu zrozumieniu tych jakże ważnych różnic , zeskanowałam to porównanie i nie mogłam się oprzeć aby go tu nie wrzucić. Niestety mogłam zdjęcia wkleić jedynie w tym formacie ale po kliknięciu ładnie się powiększają , więc można odczytać, jakże ważne słowa komentarza zamieszczone pod każdym obrazkiem.

*KTO RZĄDZI FILMEM ? No kto ?



*CZYM JEST FILM ?


*CZEMU SŁUŻY FILM ?




No i kto w tych czasach tak naprawdę rządził kinem w "oświeconych" krajach demokracji ludowej ?

Propaganda władzy ludowej w pełnym rozkwicie !

piątek, 16 września 2011

Ścisła tajemnica...

 Kolejna książka Bernarda Webera , rozpoczyna się sceną turnieju szachowego.
Publiczność z zapartym tchem obserwuje zmagania dwóch szachistów - doktora Finchera (który kolejno pokonał wszystkich mistrzów ) oraz jego przeciwnika, Deep Blue IV ( komputer najnowszej generacji )  Chłodna, logiczna maszyna, nie obawia się klęski i nie pożąda zwycięstwa nad człowiekiem, który jest targany emocjami i ulega rozproszeniu  nawet przez  bzyczenie muchy.
 Wydawałoby  się, że Fincher-człowiek skazany jest na klęskę a jednak ... przegrywa maszyna. 
W przeprowadzonym wywiadzie nowy szachowy mistrz twierdzi że zwycięstwo zawdzięcza pewnej tajemniczej sile oraz silnej motywacji, której zabrakło maszynie - to właśnie dzięki niej był w stanie wygrać z komputerem.
Wszyscy odetchnęli - wciąż jeszcze człowiek góruje nad maszyną a nowy szachowy mistrz znużony ale szczęśliwy w towarzystwie swej narzeczonej , pięknej modelki Nataszy Andersen udaje się do domu. Tego samego dnia wieczorem telewizja informuje o jego niespodziewanej i nagłej śmierci. Szachista, a zarazem ceniony neuropsychiatra miałby umrzeć z... miłości. Natasza, w której objęciach skonał, zostaje aresztowana. 
Jest jednak ktoś, kto w śmierć z miłości nie wierzy. To pewien stary dziennikarz, zaintrygowany ostatnimi słowami neurochirurga, odnoszącymi się do  tajemniczej siły .
Wraz z debiutującą koleżanką podejmuje własne śledztwo...śledztwo które przyniesie niespodziewane rezultaty .

 Tych dwoje dziennikarzy - Izydor i Lukrecja z uporem godnym Sherlocka Holmesa i doktora Watsona będą odkrywać stopniowo warstwy zagadki - od seansów hipnotycznych aż po mury tajemniczego szpitala psychiatrycznego , prowadzące ich do szokujących faktów.
Do ścisłej tajemnicy - dotyczącej najgłębszych zakamarków ludzkiego mózgu ..bo to właśnie mózg i jego niesamowite możliwości odgrywają w tej sensacyjno-kryminalnej  historii kluczową rolę.

środa, 14 września 2011

Gwiezdny motyl...

Dawid Weber autor Gwiezdnego motyla, przedstawia nam świat w niedalekiej przyszłości ,który dąży do powolnej samozagłady , ludzi pogrążonych w konfliktach,  którzy uparcie niszczą swoją planetę, jak też siebie nawzajem . Brzmi znajomo ?
Yves Kramer,roztargniony i niepozorny inżynier - szef wydziału Innowacji i Futurologi w Agencji Kosmicznej czuje się coraz bardziej obco na Ziemi . Po tragicznym wypadku samochodowym, w którym  potrąca słynną mistrzynię żeglarstwa Elizabeth Malory popada w apatię i poczucie winy. Wtedy to wpada na pomysł stworzenia własnego projektu statku kosmicznego o napędzie fotonowym , tak powstaje projekt "Żaglowca Słonecznego". Jednak komisja Oceny Projektów odrzuca ten pomysł.
W tym czasie multimiliarder Gabriel Mac Namarra , dowiaduje się o swej śmiertelnej chorobie. Słysząc o projekcie Yvesa , uznaje pomysł zbudowania statku kosmicznego za dar losu i postanawia go sfinansować.  Chcąc spłacić swój dług wobec Elizabeth , która w wyniku wypadku została inwalidką  pogrążając się w rozpaczy i wściekłości , Yves werbuje ją do pracy przy budowie statku.
I tak projekt pod zmienioną nazwą " Ostatnia Nadzieja " zostaje wdrożony do realizacji.

" Ostatnia Nadzieja (...) ten projekt to coś znacznie większego niż zwykła wycieczka w gwiazdy. Być może to nasza ostatnia nadzieja (...) Ta planeta była naszą kolebką, ale ją zniszczyliśmy (...) Kiedy dom się wali, trzeba odejść. Zacząć wszystko od nowa, w innym miejscu i inny sposób. W tej chwili (...) Ostatnią Nadzieją jest ucieczka "

Powstaje ogromny statek kosmiczny, Gwiezdny Motyl - który wraz ze starannie wybranymi 144 tysiącami osób na pokładzie wyrusza w podróż mającą trwać 1000 lat ,by dotrzeć do nowej Ziemi ...

Autor zaskakuje śmiałością swej wizji i doskonałą znajomością ludzkich zachowań.Wplata w historię także elementy z Biblii co jest bardzo ciekawym posunięciem . Gwiezdny Motyl jest doskonałą rozrywką dla czytelników lubiących alegorię i filozofię zgrabnie wplecioną w fabułę. 
Jak potoczyły się dalsze losy Gwiezdnego Motyla i jego pasażerów ? Jak zakończyła się ta niezwykła podróż ? Myślę że warto już samemu się z tym zapoznać .
Dodam tylko że zakończenie jest niezwykle pomysłowe , zaskakujące i skłaniające do przemyśleń.



poniedziałek, 12 września 2011

Gdy dopadnie smutek...

Dziś jest mi bardzo smutno, więc tak dla przekory kilka  cytatów z przezabawnych książek Terry'ego Pratchetta :


- "Na świecie istnieją podobno dwa rodzaje ludzi. Jedni kiedy dostają szklankę dokładnie w połowie napełnioną mówią:
„Ta szklanka jest w połowie pełna”. Ci drudzy mówią: „Ta szklanka jest w połowie pusta”. Jednakże świat należy do tych, którzy patrzą na szklankę i mówią: „Co jest z tą szklanką? Przepraszam bardzo... No przepraszam... To ma być moja szklanka? Nie wydaje mi się. Moja szklanka była pełna. I większa od tej!”. 
A na drugim końcu baru świat pełen jest innego rodzaju osób, które mają szklanki pęknięte albo szklanki przewrócone (zwykle przez kogoś z tych, którzy żądali większych szklanek), albo całkiem nie mają szklanek, bo stały z tyłu i barman ich nie zauważył.  "

< Prawda >

-------------------------------------------------------------------------------------------------


- "Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty."


< Prawda > 
--------------------------------------------------------------------------------------------------

"– Ale zaraz, ty jesteś Śmierć! Tak?
– TAK, ISTOTNIE.
– Jestem twoim fanem! Zawsze chciałem cię poznać, wiesz?"

< Złodziej czasu >

---------------------------------------------------------------------------------------------------


" Nie pochwalam szkół. Przeszkadzają w edukacji."

< Panowie i damy >

---------------------------------------------------------------------------------------------------

" CIĘŻAR NIE MA TU NIC DO RZECZY. MÓJ WIERZCHOWIEC PRZENOSIŁ ARMIE. PRZENOSIŁ MIASTA. PRZENOSIŁ WSZYSTKIE ISTOTY, KIEDY NADESZŁA ICH GODZINA, oznajmił Śmierć. ALE WAS TRZECH NOSIŁ NIE BĘDZIE.
- Dlaczego nie?
TO KWESTIA SPOJRZENIA NA SPRAWĘ.
- No to nieźle będziemy wyglądać - mruknął z przekąsem Wojna. - Jeden Jeździec i Trzech Pieszych Apokalipsy "

<  Czarodzicielstwo >

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

"PANNO FLITWORTH, DLACZEGO KOGUT NIE PIEJE JAK NALEŻY?
- Och, to przecież Cyryl. Ma słabą pamięć. Zabawne, prawda? Szkoda, że nie potrafi się nauczyć.

Bili Brama ( Śmierć ) znalazł w szopie kawałek kredy, wśród odpadków wyszukał deskę i bardzo starannie coś na niej pisał. Potem umocował deskę przed kurnikiem i ustawił przed nią Cyryla.

MASZ TO CZYTAĆ, powiedział.
Cyryl wytrzeszczył krótkowzroczne oczka na wypisane ciężkim gotykiem "Kuku-Ryku-Ku". Gdzieś w jego szalonym kurzym móżdżku pojawiła się lodowata, ale wyraźna myśl, że powinien nauczyć się czytać. I to szybko."

< Kosiarz >

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

"TO SZKIELETOWY RUMAK. ROBI WRAŻENIE, ALE JEST MAŁO PRAKTYCZNY. MIAŁEM KIEDYŚ TAKIEGO. GŁOWA MU ODPADŁA."

< Kosiarz > 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

"- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć"

<  Czarodzicielstwo >
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Jedną z moich ulubionych postaci z Świata Dysku jest Śmierć, w książkach Terry'ego Pratchetta Śmierć zawsze mówi WIELKIMI literami , symbolizującymi głuchy i pusty głos, który trafia bezpośrednio do umysłu, a nie przez fale dźwiękowe. 
Śmierć usiłuje zrozumieć ludzkie zachowania, co często prowadzi do zabawnych sytuacji. Jeździ na białym koniu imieniem Pimpuś oraz istnieje po za czasem i przestrzenią.

środa, 7 września 2011

Witam po powrocie...

Witam serdecznie po 10-cio dniowej nieobecności , właśnie wróciłam z przepięknej krainy tysiąca jezior czyli z Mazur. Pobyt był niezwykle udany, pogoda pomimo nieciekawego początku dopisała - udało się nam zwiedzić sporo ciekawych miejsc a także beztrosko poleniuchować. I wielki szok , nie było komarów ! U nas gdy wyjeżdżaliśmy było ich od groma , przeprowadzały masowe ataki a na Mazurach nic...cisza i spokój . Rewelacja !
W tym czasie przeczytałam jedną książkę Nory Roberts - Pociąg do śmierci i połowę drugiej , Dom tysiąca latarni - Victorii Holt
Niestety pora wracać do rzeczywistości, jeden dzień na aklimatyzację  i jutro do pracy.

ps. Kraina Wielkich Jezior Mazurskich reprezentuje Polskę w światowym plebiscycie na Nowe 7 Cudów Natury - zachęcam do głosowania na : http://www.new7wonders.com/vote-pl?lang=pl

Tak na szybko wklejam kilka fotek z małego ale bardzo malowniczego jeziora Silec nad którym  mieszkaliśmy .


 
widok z tarasu

Poniżej widoczki z łódki ,w której pływaliśmy po jeziorze :