- Powiedz, Puchatku - rzekł wreszcie Prosiaczek - co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?
- Mówię: „Co też dziś będzie na śniadanie" odpowiedział Puchatek. - A co ty mówisz, Prosiaczku?
- Ja mówię: „Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego".
Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu.
- To na jedno wychodzi - powiedział.
Tak mi w ostatnim czasie bliżej przemyśleniom Kubusia Puchatka :)
Uwielbiam lato za lekkość w noszeniu...
za tańczące motyle...
zapach lawendy...
długie dni...
i...lekkość w noszeniu...ech...powtarzam się
...lecz wyjść o poranku w pidżamie na balkon i nie zmarznąć...bezcenne...