Jestem...trochę spóźniona...jak to ja...
dzień zlewa się z nocą...
nowe życie ...krok w nieznane...
w oczach dziecka widzę cały wszechświat...
bicie serca nadaje rytm muzyce duszy...
Kochani,już jestem a wraz ze mną kochany Okruszek
- nowy członek naszej rodzinki -
nasz synek Lolo
moja nieobecnośc wiązała sie z pobytem w szpitalu ( całe 9 dni )
i domowym okresem adaptacyjnym ...ktory wciąz trwa :)))
i domowym okresem adaptacyjnym ...ktory wciąz trwa :)))
Przesyłamy uściski i pozdrowionka :)))