Jest moim głębokim pragnieniem, aby temat:
"Jak działają twoje myśli" był jednym z pierwszych przedmiotów nauczania
w szkole. Nigdy nie rozumiałam, jaki jest sens uczenia dzieci na pamięć
dat bitew. Wydaje się to marnowaniem energii umysłowej. Zamiast tego
moglibyśmy je nauczyć innych ważnych przedmiotów: "Jak pracuje umysł",
"Jak radzić sobie finansowo", "Jak inwestować pieniądze, aby stworzyć
sobie finansowe zabezpieczenie", "Jak być rodzicami", "Jak tworzyć dobre
związki uczuciowe" oraz " Jak tworzyć i utrzymywać dobrą samoocenę i
poczucie własnej wartości".
Nudni nauczyciele, którzy nie potrafią przekazywać wiedzy w atrakcyjny sposób, są ogromnym zagrożeniem dla edukacji! Przypominają roboty, zaprogramowane do wykonania określonych czynności. A edukacja jest kreowaniem umysłów.
Philip Zimbardo
Powinna być ale w rzeczywistości :
Szkoła w większości przypadków wbrew pojęciu edukacji ogranicza i ograbia z indywidualności , wyrabia złe nawyki...trzeba mieć ogromną siłę przebicia aby wyjść z niej bez uszczerbku ...
To tylko tak z własnego doświadczenia...tak mnie naszło - tyle świeżej umysłowej energii zużytej na rzeczy dziś zupełnie nie ważne...są znacznie ważniejsze przedmioty w szkole życia...
Czas jest wielkim nauczycielem, tyle tylko że zabija swoich uczniów.
Hector Berlioz
****
Nic nie mów!!! Skończyłam ekonomię :) wiesz ile bzdur musiałam wykuć na blachę?
OdpowiedzUsuńO ile wiedza ze szkoły podstawowej miała jakiś sens, o tyle ta z późniejszej edukacji...absolutnie nie.
Ha wyobrażam sobie...nie znoszę samego bezmyślnego kucia bez logicznego zrozumienia tematu,,,koszmar ...zaśmiecanie umysłu...
OdpowiedzUsuńTylko same kwadraty w głowie a gdzie kreatywna, fantazyjna różnorodność ? ...:)
A nigdy nie wiadomo gdzie jaka wiedza się przyda, ;) no i uważnie czytając wartościowe książki dużo można wnieść w swoje wnętrze, ale komu ja to mówię! Tyle że obecnie się nie czyta i tego nie potrafię zrozumieć jako miłośniczka książek, a jak dowiedziałam się od mojej córci że H. Potter był lekturą w którejś tam klasie to o mało z krzesła nie spadłam...
OdpowiedzUsuńBywa jednak wiedza która jest bezmyślnym kuciem... niestety.
Tylko że czasem mam wrażenie że dzwoni ale w którym kościele ?...wiem ze wiem ale...przeładowanie wiedzą bez zainteresowania tematu też nie dobre...powoduje przegrzanie :) :) :)
OdpowiedzUsuńO tak , często powołuję sie na słowa W.Szymborskiej ze " Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła " ...niestety nie wszyscy tak uważają...choć w sumie najważniejsza jest pasja , cel, tworzenie , budowanie...po prostu rozwój zamiast niszczenia i stagnacji ....
Harry Potter lekturą? A to dobre :) ! Nie słyszałam :)
Oj to prawda, że szkoła wyrabia złe nawyki. Ale winę ponoszą za to zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
OdpowiedzUsuńNo właśnie...i nauczyciele i rodzice...duży temat do dyskusji .. ale ze dziecko same z siebie tych nawyków nie bierze ...wielka to odpowiedzialność na dorosłych kształtujących te młode umysły spoczywa...a dziecko chłonie jak gąbka...
UsuńTak sobie myślę o pokoleniu, w którym przyszło mi wzrastać. Program szkolny był jaki był. Trzeba było wykuć niejedną datę, przeczytać ze zrozumieniem sporo lektur... pouczyć się geografii... Nie żałuję tego, bo dało to dość szeroki ogląd na wiele spraw, kwestii. Nawet czasami mam do siebie żal, że zapamiętałam zbyt mało... że nieraz odnajduję w głowie 'dziury' na tematy ważne... w efekcie siedzę czasami przy stole jak przysłowiowe cielę, bo nie pamiętam podstawowych rzeczy z historii albo literatury dla przykładu. I nie wiem zatem, jak byłoby najlepiej....?
OdpowiedzUsuńNie da się wszystkiego zapamiętać :) zwłaszcza na siłę ...ja mam podobnie wiem że wiem ale...gdzieś w jakiejś zapomnianej zapadce w umyśle się to kryje . Najgorsze jest kucie...bez zainteresowania...a program ? myslę ze dalej podobny...system to system...bezduszny przeważnie i biurokratyczny...z góry narzucony :)
UsuńKażdy może z własnej woli nauczyć się "jak działa umysł" i zacząć decydować, które fakty chce zapamiętać na długo, a które potrzebuje tylko na kilka godzin :). Edukacja ma swoje wady, ale mimo wszystko nie rozumiem, jak miałaby wyrobić we mnie złe nawyki. To ja jestem władcą swoich myśli i jeśli uważam coś za niefajne, to się nie stosuję. Wcześniej dbają o to moi rodzice.
OdpowiedzUsuńI tak i nie - dziecko chłonne jak gąbka i ciekawe świata nie jest w stanie samo zadecydować , czerpie z wzorców go otaczających i tych narzuconych ... Rodzina jest najważniejsza owszem ale zaraz po niej szkoła ...mi się szkoła kojarzy z dużym stresem, presją, rywalizacją , brakiem zrozumienia, nakazami, nieważne czy rozumiesz masz umieć , sztywnośc zasad, brak tolerancji, system, program,masz byc jeszcze lepszy i ta wszechobecna ocena .... z każdej strony ocenianie . A później niejako juz "skażone " często miota się i nie wie dlaczego i tak aż do późnej starości nie zdaje sobie sprawy z potęgi swego umysłu i ze swoich możliwości...ciężko to później zmienić...zwłaszcza jeżeli jesteśmy podświadomie poddawani praniu mózgu a to szkoła ma nauczyć kreatywnego spojrzenia na świat , rozwój myśli , znoszenie blokad ...elastyczności ... tolerancji...szkoła powinna byż droga do światła...w moim zrozumieniu ...
UsuńMoze trochę filozofuję ale cóż tak własnie myślę :) :) :)
Drugi cytat o nauczycielach - jak najbardziej. Sama jestem studentką pedagogiki i wiem z własnego doświadczenia jacy teraz nauczyciele pracują w szkołach. Są po prostu wypaleni zawodowo, i uczą tak, by zrealizować program, co oczywiście mają z góry narzucone. Zero kreatywności, lekcje nudne - prowadzone w oparciu o podręcznik, żadnych ciekawych pomocy naukowych, a edukacja opiera się na ZAKUĆ ZDAĆ ZAPOMNIEĆ - niestety rzeczywistość, którą mogą zmienić kreatywni młodzi nauczyciele ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńsiedemserc.blogspot.com
Potwierdzenie z pierwszej ręki...:) Takie wypalenie zawodowe i mechaniczne podejście do dziecka moim zdaniem przynosi wiele szkody temu dziecku , nauczyciel wyładowuje podświadomie swe frustrację na uczniach a one to chłoną...to jest okropne . Nauczyciel moim zdaniem jest bardzo odpowiedzialnym zawodem - czasem się zastanawiam czy oni sami zdają sobie z tego sprawę - jak duży wpływ mają na swych uczniów ?
UsuńSam ten beznamiętny program ma na celu stworzyć "armię podporządkowanych robotów " i wyłamanie się z niego jest traktowane jako zagrażający wirus ...
ŻYczę wiele wytrwałości, sprytu i pasji w kreatywnym zmienianiu szarej rzeczywistości...praca to trudna i mozolna ale warta trudu...
Pozdrawiam bardzo serdecznie
W tej chwili wracam do szkoły jeśli tylko będą w niej uczyć tych przedmiotów, które wymieniłaś ;)
OdpowiedzUsuńJa podobnie...umysł to potężne narzędzie i uświadomienie sobie tego jest kluczem do naszego rozwoju...;)
Usuń