poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Niepamięć....

Jak na prawdziwą kosmitkę wypada, z  wielkim entuzjazmem przyjmuję zawsze wszelkie nowości  sci-fi , jest to mój najukochańszy gatunek filmowy . W tym miesiącu w kinach pojawiły się dwa interesujące mnie filmy  : Intruz oraz Niepamięć .  W sobotę miałam okazję obejrzeć jeden z nich .




Rok 2077 , ludzie odparli atak z kosmosu , lecz Ziemia została zniszczona i skażona , ocalali przebywają na stacji kosmicznej lub są w drodze aby skolonizować nową planetę. Jack Harper ( Tom Cruise )  wraz ze swą partnerką Victorią ( Andrea Riseborough) wykonują ważną misję na zniszczonej planecie. Ich zadaniem jest serwisowanie dronów chroniących  elektrownie które z kolei dostarczają energię do stacji kosmicznej. Nie jest to łatwe zadanie , niedobitki  kosmicznych agresorów wciąż sabotują i atakują  drony . Victoria  z radością wyczekuje zakończenia misji i podróży na nowy dom Tytan ,  jednak Jack nie podziela jej entuzjazmu do opuszczenia Ziemi - pomimo zniszczenia jest z nią mentalnie związany.  Na dwa tygodnie przed końcem misji ,  ma miejsce zdarzenie które na zawsze odmieni ich światopogląd - niespodziewane pojawienie się tajemniczej kosmonautki Julii (Olga Kurylenko) wywoła lawinę zaskakujących wydarzeń i odsłoni prawdziwą naturę tej misji.

Skąd tytuł ? Niepamięć  ( Zapomnienie )  Przed misją , głównym bohaterom ze względów bezpieczeństwa zostaje wymazana pamięć  aby  w przypadku złapania przez Obcych nie zdradzili znanych im tajemnic .  Owa tytułowa Niepamięć od początku wydaje się podejrzana i nie dziwota bo okaże się być bardzo istotnym i kluczowym elementem fabuły, podobnie jak często słyszane zdanie " czy jesteście skutecznym zespołem ? " ale o tym cicho sza , polecam samemu się o tym przekonać. 

Film zachwyca od strony wizualnej ,  zrujnowana Ziemia została zaprezentowana w imponujący sposób  a sceny z latającymi maszynami wbijają  w fotel. Z zachwytem  obserwowałam ( na moje oko ) hybrydowy śmigłowiec którym latał główny bohater  , zwłaszcza jego start był bardzo efektowny. Baza zespołu serwisowego, umieszczona wysoko nad ziemią  robi niesamowite wrażenie a scena z basenem zawieszonym pośród chmur na długo pozostanie w pamięci ( ja chcę taki basen ) . 
Całości dopełnia bardzo ważny element każdego filmu - muzyka, tu zgrabnie podkreślająca fabułę i eksponująca wątki ,  skomponowana przez  duet: Anthony Gonzales (M83) i Joseph Trapanese . Nie jest może zbyt odkrywcza ale połączenie muzyki elektronicznej i symfonicznej bardzo ładnie wspiera akcję i oddaje klimat filmu . Przyjemnym bonusem była dla mnie także finałowa piosenka autorstwa zespołu M83 z udziałem norweskiej artystki Susanne Sundfør.
Obsada : Tom Cruise typ romantycznego twardziela nie wnosi nic nowego i zaskakującego ale to nic bo dobrze się sprawdza w tego typu rolach ,  Olga Kurylenko delikatna, zjawiskowa i przyciągająca wzrok  gra drugie skrzypce gdyż zdecydowanie pierwsze należą się Andrei Riseborough , o ile Jack i Julia od początku są postaciami czysto pozytywnymi , Victoria w wykonaniu Andrei Riseborough posiada wiele twarzy , pod pozorną oziębłością i zasadniczością kłębią się skrywane emocje, jej zachowanie oraz wyszukana elegancja idealnie wpisuje się w sterylny klimat nadziemnej bazy. Na deser Morgan Freeman , jeden z moich ulubionych aktorów jak zawsze doskonały.

 
Za kamerą filmu stał Joseph Kosinski amerykański reżyser i grafik komputerowy, do tej pory znany jedynie z filmu Tron : Dziedzictwo. Kolejnym projektem reżysera ma być także film sci-fi ( tak trzymać ) który ma być inspirowany obrazem "Czarna dziura" z 1979 roku a w dalszych planach kontynuacja filmu - Tron 3 .
Salę kinową opuściłam bardzo zadowolona z seansu, Niepamięć spełniła moje oczekiwania i choć zawsze są rzeczy do których można się przyczepić ,  ja tego nie zrobię - wspaniałe widowisko sci-fi zapewniło mi niezapomniane wrażenia a film na pewno znajdzie się  w mojej domowej kolekcji.

Ciekawostka :

Zdjęcia do filmu powstały w Baton Rouge, Saint Francisville i Nowym Orleanie (Luizjana, USA), Nowym Jorku (Nowy Jork, USA), nad jeziorem June, w Mammoth Lakes (Kalifornia, USA), w Reykjavíku i na terenach góry Jarlhettur (Islandia).

 

5 komentarzy:

  1. Również lubię sci-fi. Jak już idę na coś do kina to zazwyczaj wybieram właśnie takie produkcje, a więc "Niepamięć" chętnie obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda jak takie wysokobudżetowe łubu-dubu, film zdecydowanie do oglądania w kinie, na dużym ekranie i porządnym nagłośnieniu :) Znajomy znajomego stwierdził, że to jeden z najlepszych filmów, jakie oglądał :-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dotychczas raczej byłem gotów odpuśic sobie ten film. Nie wierzyłem w to, że mógłby prezentować jakąś wartość. Ale Twoja recenzja jest bardzo zachecająca, więc może zmienię zdanie. co prawda do kina jednak raczej się nie wybiorę, ale może kiedys uda się obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Film idealny dla mojego chłopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A jaki to był cytat z Horacego ?

    OdpowiedzUsuń

Witam pokrewne dusze, które trafiły do mojego świata, bardzo mi przyjemnie Was u siebie gościć... Będzie mi niezmiernie miło gdy zostawicie po swoich odwiedzinach słówko. Każdy Wasz komentarz dodaje mi skrzydeł , poprawia humor i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania .

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Anonimowych gości aby nie byli tacy bezosobowi proszę o podpisanie się imieniem.