piątek, 2 listopada 2012

Zaduszki - czas wspomnień...



Zaduszki to dzień wspomnień i modlitwy za zmarłych . To także czas zadumy nad życiem. Święto obchodzone jest 2 listopada, dzień po dniu Wszystkich Świętych.W  Dzień Zaduszny odbywa się  wiele koncertów, wystaw i spektakli przypominających o wielkich zmarłych artystach, poetach, aktorach. /  1 lutego 2012 r. odeszła  – Wisława Szymborska. Miała 89 lat (1923 – 2012)   /


W 1996 roku Komitet Noblowski, przyznając Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, w uzasadnieniu nagrody napisał:
„za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości”.
Fragment laudacji wygłoszonej przez Birgitt Trotzig:

 W Wisławie Szymborskiej Szwedzka Akademia chce uhonorować przedstawicielkę niezwykłej czystości i siły poetyckiego spojrzenia. Poezji jako odpowiedzi na życie, sposobu na życie, pracy nad słowem jako myślą i wrażliwością.Wiersze Wisławy Szymborskiej to perfekcja słowa, wysoce wycyzelowane obrazy, myślowe allegro ma non troppo, jak nazywa się jeden z jej wierszy. Jednak ciemność, której nie ulegają one bezpośrednio, wyczuwa się w nich tak, jak ruch krwi pod skórą.”

Wisława Szymborska, odczyt noblowski ( fragment ) :
 Dzisiejszy poeta jest sceptyczny i podejrzliwy nawet – a może przede wszystkim – wobec samego siebie. Z niechęcią oświadcza publicznie, że jest poetą – jakby się tego trochę wstydził. Ale w naszej krzykliwej epoce dużo łatwiej przyznać się do własnych wad, jeżeli tylko prezentują się efektownie, a dużo trudniej do zalet, bo są głębiej ukryte, i w które samemu nie do końca się wierzy… W różnych ankietach czy rozmowach z przypadkowymi ludźmi, kiedy poecie już koniecznie wypada określić swoje zajęcie, podaje on ogólnikowe „literat” albo wymienia nazwę dodatkowo wykonywanej pracy.
Wiadomość, że maja do czynienia z poetą, przyjmowana jest przez urzędników czy współpasażerów autobusu z lekkim niedowierzaniem i zaniepokojeniem. Przypuszczam, że i filozof budzi podobne zakłopotanie. Jest jednak w lepszym położeniu, bo najczęściej ma możność ozdobienia swojej profesji jakimś tytułem naukowym. Profesor filozofii – to brzmi już dużo poważniej.
Szymborska WisławaNie ma jednak profesorów poezji. To by przecież znaczyło, że jest to zatrudnienie wymagające specjalistycznych studiów, regularnie zdawanych egzaminów, rozpraw teoretycznych wzbogaconych bibliografią i odnośnikami, a wreszcie uroczyście otrzymywanych dyplomów. A to z kolei oznaczałoby, że po to, żeby zostać poetą, nie wystarczą kartki papieru zapisane choćby najświetniejszymi wierszami – konieczny jest i to przede wszystkim, jakiś papierek z pieczątką. Przypomnijmy sobie, że na takiej właśnie podstawie skazano na zesłanie chlubę poezji rosyjskiej, późniejszego Noblistę, Josifa Brodskiego. Uznano go za „pasożyta”, ponieważ nie miał urzędowego zaświadczenia,że wolno mu być poetą…
 Wisława Szymborska medal Noblowski przekazała Uniwersytetowi Jagiellońskiemu.

Wśród osób które odeszły na przełomie 2011/2012 roku znalazły się również  m.in :


Violetta Villas , Whitney Houston, Irena Jarocka, Donna Summer
Jan Suzin, Edward Żentara, Irena Kwiatkowska, Andrzej Łapicki, Karin Stanek
Neil Armstrong, Michael Clarke Duncan, Ernest Borgnine, Carlos Fuentes, Janusz Morgenstern
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą-
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

                                                                                    ks. Jan Twardowski 

4 komentarze:

  1. Uwielbiam Zaduszki. To czas kiedy wraz z rodzinę idziemy na cmentarz zapominając o tym co nasz gryzie i niepokoi. Liczy się tylko modlitwa i wspomnienia. To właśnie te wspomnienia są dla mnie niezwykłe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzę na płomień tlący się w zniczu,
    Smutek i żal się we mnie budzi.
    Spoglądam w niebo i zadaję pytanie:
    "Dlaczego Boże, zabierasz dobrych
    ludzi?".
    Zabierasz tych, co mają serca
    szlachetne,
    A ci bez niego po ziemi stąpają.
    Dlaczego śmierć musi rozdzielać
    tych...
    którzy tak bardzo się kochają.
    Kiedy już opuszczam bramy
    cmentarza...
    zmarłe dusze żegnam powoli...
    Nie proszę Boga o życie,
    ale mam nadzieję.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Że Kwiatkowskiej nie ma, to nie wiedziałam, szkoda, tak samo jak Whitney i wszystkich tych ludzi.....

    OdpowiedzUsuń

Witam pokrewne dusze, które trafiły do mojego świata, bardzo mi przyjemnie Was u siebie gościć... Będzie mi niezmiernie miło gdy zostawicie po swoich odwiedzinach słówko. Każdy Wasz komentarz dodaje mi skrzydeł , poprawia humor i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania .

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Anonimowych gości aby nie byli tacy bezosobowi proszę o podpisanie się imieniem.