„...niewiele
rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która
trafia do jego serca.
Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się
pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i
wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później – i nieważne,
ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile światów odkryliśmy, ile
się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć – wrócimy.(...) „
Tak się składa że za młodu przesiąkłam bardzo klasyką, w której lubował się mój rodziciel. Na półkach domowej biblioteczki stały KSIĄŻKI m.in H.Sienkiewicza, B.Prusa, A.Dumasa , J.Verne, J.Kraszewskiego . Natomiast pierwszą książeczką którą z lubością wciąż oglądałam była Heidi Johanny Spyri. Była wydana w języku angielskim i miała przepiękne kolorowe ilustracje na każdej stronie .Tata z początku mi ja czytał a potem gdy już znałam całą opowieść na pamięć - sama sobie już ją " czytałam " :) przeglądając z powagą kartki z ilustracjami które właściwie same"opowiadały " piękną historię Heidi .
Gdy dziś słyszę że np. trylogia Sienkiewicza czy Quo Vadis - kogoś nudzą , powiem szczerze - jest mi przykro ponieważ te książki są ważną częścią mego dzieciństwa i mają na stałe swój zakątek w mym sercu.
A jakie książki zajmują w Waszych sercach ważne miejsce ?
Cytat z "Cienia wiatru" pozostał w mojej głowie na bardzo długo. Jeżeli chodzi o książki, które zajmują ważne miejsce w moim sercu to na pewno baśnie Andersena, które czytała mi mama. Z książek, które czytam obecnie to na pewno trylogia "Igrzyska śmierci" Collins i "Rok 1984" Orwella. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w dzieciństwie potrafiłam przesiedzieć kilka godzin na kolanach u prababci i wysłuchiwać miliony razy tej samej historii. Zazwyczaj czytała mi jakieś małe książeczki - o panu Hilarym, który gubił okulary, Misiu Uszatku, bajki o Calineczce czy Kaju i Gerdzie. Większość z nich znałam już niemal na pamięć i mam do nich straszny sentyment. To głównie dzięki prababci i jej anielskiej cierpliwości czytałam najlepiej w przedszkolu (już jako 4-latka byłam najlepsza wśród 5- i 6-latków) i do tej pory uwielbiam literaturę
OdpowiedzUsuńCytat bardzo prawdziwy. Mnie w dzieciństwie trafiła do serca książka Ferdynand Wspaniały. Bardzo mi się spodobały jego przygody, ale wiem, że wielu osobom książka ta nie przypadła do gustu. A pierwszą książką jaką przeczytałem w życiu samodzielnie był chyba Szewczyk Dratewka i do dziś jest to jedna z moich ulubionych bajek :)
OdpowiedzUsuńKocham Zafóna, kocham Cień Wiatru, więc siłą rzeczy kocha również ten cytata :D W moim sercu zajmują ważne miejsce... Hmm Igrzyska Śmierci - pokochałam od początku; Harry Potter - moje dzieciństwo upłynęło pod jego znakiem, czy coś jeszcze? Wiele książek... Nie jestem w stanie wymienić wszystkich..
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do zabawy Liebster Blog!
Więcej informacji tutaj:
http://twoja-poczytajka.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-czyli-ja-kolejna-ofiara.html
"Cień wiatru"? Uwielbiam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPamiętam Heidi z czasów dzieciństwa. Wspaniała książeczka. Co do innych książek, to nie mam jakiejś swojej ulubionej, która by mi zapadła w sercu. Może dopiero wszytko przede mną?
OdpowiedzUsuńPierwsza książka, która trafiła do mojego serca, jest Ania z Zielonego Wzgórza, a tą, która naprawdę mną wstrząsnęła - Rok 1984. Obydwie rzeczywiście mają na mnie ogromny wpływ! :)
OdpowiedzUsuńA Zafona też bardzo lubię ^^