W 1996 roku Komitet Noblowski, przyznając Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, w uzasadnieniu nagrody napisał:
„za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości”.
Fragment laudacji wygłoszonej przez Birgitt Trotzig:
W Wisławie Szymborskiej Szwedzka Akademia chce uhonorować przedstawicielkę niezwykłej czystości i siły poetyckiego spojrzenia. Poezji jako odpowiedzi na życie, sposobu na życie, pracy nad słowem jako myślą i wrażliwością.Wiersze Wisławy Szymborskiej to perfekcja słowa, wysoce wycyzelowane obrazy, myślowe allegro ma non troppo, jak nazywa się jeden z jej wierszy. Jednak ciemność, której nie ulegają one bezpośrednio, wyczuwa się w nich tak, jak ruch krwi pod skórą.”
Wisława Szymborska, odczyt noblowski ( fragment ) :
Dzisiejszy poeta jest sceptyczny i podejrzliwy nawet – a może przede wszystkim – wobec samego siebie. Z niechęcią oświadcza publicznie, że jest poetą – jakby się tego trochę wstydził. Ale w naszej krzykliwej epoce dużo łatwiej przyznać się do własnych wad, jeżeli tylko prezentują się efektownie, a dużo trudniej do zalet, bo są głębiej ukryte, i w które samemu nie do końca się wierzy… W różnych ankietach czy rozmowach z przypadkowymi ludźmi, kiedy poecie już koniecznie wypada określić swoje zajęcie, podaje on ogólnikowe „literat” albo wymienia nazwę dodatkowo wykonywanej pracy.
Wiadomość, że maja do czynienia z poetą, przyjmowana jest przez urzędników czy współpasażerów autobusu z lekkim niedowierzaniem i zaniepokojeniem. Przypuszczam, że i filozof budzi podobne zakłopotanie. Jest jednak w lepszym położeniu, bo najczęściej ma możność ozdobienia swojej profesji jakimś tytułem naukowym. Profesor filozofii – to brzmi już dużo poważniej.Nie ma jednak profesorów poezji. To by przecież znaczyło, że jest to zatrudnienie wymagające specjalistycznych studiów, regularnie zdawanych egzaminów, rozpraw teoretycznych wzbogaconych bibliografią i odnośnikami, a wreszcie uroczyście otrzymywanych dyplomów. A to z kolei oznaczałoby, że po to, żeby zostać poetą, nie wystarczą kartki papieru zapisane choćby najświetniejszymi wierszami – konieczny jest i to przede wszystkim, jakiś papierek z pieczątką. Przypomnijmy sobie, że na takiej właśnie podstawie skazano na zesłanie chlubę poezji rosyjskiej, późniejszego Noblistę, Josifa Brodskiego. Uznano go za „pasożyta”, ponieważ nie miał urzędowego zaświadczenia,że wolno mu być poetą…
Wisława Szymborska medal Noblowski przekazała Uniwersytetowi Jagiellońskiemu.
Wśród osób które odeszły na przełomie 2011/2012 roku znalazły się również m.in :
Violetta Villas , Whitney Houston, Irena Jarocka, Donna Summer |
Jan Suzin, Edward Żentara, Irena Kwiatkowska, Andrzej Łapicki, Karin Stanek |
Neil Armstrong, Michael Clarke Duncan, Ernest Borgnine, Carlos Fuentes, Janusz Morgenstern |
ks. Jan Twardowski
Uwielbiam Zaduszki. To czas kiedy wraz z rodzinę idziemy na cmentarz zapominając o tym co nasz gryzie i niepokoi. Liczy się tylko modlitwa i wspomnienia. To właśnie te wspomnienia są dla mnie niezwykłe.
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod ta wypowiedzia:)
UsuńPatrzę na płomień tlący się w zniczu,
OdpowiedzUsuńSmutek i żal się we mnie budzi.
Spoglądam w niebo i zadaję pytanie:
"Dlaczego Boże, zabierasz dobrych
ludzi?".
Zabierasz tych, co mają serca
szlachetne,
A ci bez niego po ziemi stąpają.
Dlaczego śmierć musi rozdzielać
tych...
którzy tak bardzo się kochają.
Kiedy już opuszczam bramy
cmentarza...
zmarłe dusze żegnam powoli...
Nie proszę Boga o życie,
ale mam nadzieję.....
Że Kwiatkowskiej nie ma, to nie wiedziałam, szkoda, tak samo jak Whitney i wszystkich tych ludzi.....
OdpowiedzUsuń