"Umierałam dwukrotnie.
Za pierwszym razem chciałam umrzeć. Śmierć oznaczała dla mnie próg, za którym nie istnieje cierpienie i do reszty zanika wszelki strach."
Tymi intrygującymi słowami zaczyna się psychologiczny thriller " Złap mnie nim upadnę" duetu małżeńsko-pisarskiego Nicci Gerard i Seana Frencha kryjących się pod pseudonimem Nicci French.
Holly Kraus, bizneswoman, atrakcyjna kobieta sukcesu, żyje szybko, mocno i pewnie. Energią zdumiewa zarówno swego męża Charliego jak i Meg,najbliższą przyjaciółkę i zarazem partnerkę w interesach, podziwiają ją znajomi. Lecz ona sama zaczyna się stopniowo zatracać w tym intensywnym trybie ,pociąga ją ryzyko i emocje, do tego stopnia że nie może zapanować nad nad swą dziką stroną życia. Popełnia coraz więcej lekkomyślnych błędów a swym coraz dziwniejszym postępowaniem zraża do siebie najbliższe sobie osoby, które tracą powoli do niej cierpliwość.Coraz dziwniejsze zdarzenia które się jej przytrafiają , powodują spory zamęt a życie Holly zaczyna przypominać szybką jazdę nad przepaścią,bez hamulców .Kłopoty same zdają się ją do siebie przyciągać jak magnez , a wrogowie mnożyć się w przerażającym tempie. Ktoś ją śledzi i prześladuje , jakby tego było mało staje się obiektem zainteresowania groźnych ludzi, którzy zaczynają ją osaczać i grozić oraz domagać się pieniędzy.
Ta przebojowa do niedawna kobieta, całkowicie traci kontrolę nad swym życiem. Czy jej lęki są jedynie efektem paranoi , przejawem choroby psychicznej czy też oznakami realnego zagrożenia? Po widowiskowym kryzysie nerwowym zalękniona i zrozpaczona decyduje się na ostateczny krok, próbuje popełnić samobójstwo...zostaje odratowana, jednak to jeszcze nie koniec jej kłopotów bo komuś bardzo zależy na jej śmierci.
"Złap mnie nim upadnę" jest trzymającą w napięciu mroczną historią o zatraceniu, o cienkiej granicy pomiędzy tym co jest normalne a co już nie i jak bardzo łatwo można ją przekroczyć.
"[...] wszyscy nawet dla siebie stanowimy zagadki i potrzebujemy innych do wyjaśnienia naszych postaw, do ich urzeczywistniania, przez co stopniowo upodobniamy się do konkretnej wizji. Zaczynamy grać rolę, którą nam się przypisuje. W komedii. W farsie."
Tego autora mam tylko jedną książkę (po angielsku) i podobała mi się :) Dzięki twojej recenzji zastanawiam się nad lekturą następnych :)
OdpowiedzUsuńThriller psychologiczny to zdecydowanie coś dla mnie, lubię fabuły z wysokim współczynnikiem napięcia ;)
OdpowiedzUsuńRecenzja naprawdę fajna, zachęcasz ;)
OdpowiedzUsuńPoczułam się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Mam ją na półce i jest następna w kolejce do przeczytania. Zachęciłaś mnie:)
OdpowiedzUsuń