czwartek, 23 października 2014

Cytat tygodnia...


Gdy miałem sześć lat, zobaczyłem pewnego razu wspaniały obrazek w książce opisującej puszczę dziewiczą. Książka nazywała się "Historie prawdziwe". Obrazek przedstawiał węża boa, połykającego drapieżne zwierzę. Oto kopia rysunku:
W książce było napisane: "Węże boa połykają w całości schwytane zwierzęta. Następnie nie mogą się ruszać i śpią przez sześć miesięcy, dopóki zdobycz nie zostanie strawiona".
Po obejrzeniu obrazka wiele myślałem o życiu dżungli. Pod wpływem tych myśli udało mi się przy pomocy kredki stworzyć mój pierwszy rysunek. Rysunek numer 1. Wyglądał on tak:
 
Pokazałem moje dzieło dorosłym i spytałem, czy ich przeraża.
- Dlaczego kapelusz miałby przerażać? - odpowiedzieli dorośli.
Mój obrazek nie przedstawiał kapelusza. To był wąż boa, który trawił słonia. Narysowałem następnie przekrój węża, aby dorośli mogli zrozumieć. Im zawsze trzeba tłumaczyć. Mój rysunek numer 2 wyglądał następująco: 

 
Dorośli poradzili mi, abym porzucił rysowanie węży zamkniętych oraz otwartych i abym się raczej zajął geografią, historią, arytmetyką i gramatyką. W ten sposób. mając lat sześć, porzuciłem wspaniałą karierę malarską. Zraziłem się niepowodzeniem rysunku numer 1 i numer 2. Dorośli nigdy nie potrafią sami zrozumieć. A dzieci bardzo męczy konieczność stałego objaśniania. Musiałem wybrać sobie inny zawód: zostałem pilotem. Latałem po całym świecie i muszę przyznać, że znajomość geografii bardzo mi się przydała. Potrafiłem jednym rzutem oka odróżnić Chiny od Arizony. Ta wiedza oddaje duże usługi, szczególnie wówczas, gdy się błądzi nocą.
Zawód pilota dał mi okazję do licznych spotkań z wieloma poważnymi ludźmi. Wiele czasu spędziłem z dorosłymi. Obserwowałem ich z bliska. Lecz to nie zmieniło mej opinii o nich. Gdy spotykałem dorosłą osobę, która wydawała mi się trochę mądrzejsza, robiłem na niej doświadczenie z moim rysunkiem numer 1, który stale nosiłem przy sobie. Chciałem wiedzieć, czy mam do czynienia z osobą rzeczywiście pojętną. Lecz za każdym razem odpowiadano mi: - To jest kapelusz. - Wobec tego nie rozmawiałem ani o wężach boa, ani o lasach dziewiczych, ani o gwiazdach. Starałem się być na poziomie mego rozmówcy. Rozmawiałem o brydżu, golfie, polityce i krawatach. A dorosły był zadowolony, że poznał tak rozsądnego człowieka. 

Mały Książę - 
Antoine de Saint Exupery

10 komentarzy:

  1. Mały Książę co nie był wcale mały..kto go nie zna niech nadrobi..jakże uczy nas i pokazuje..fajnie,że ludzie mają talenty i dzielą się z nami[ tu mówię o autorze Małego Księcia}
    Wyobraźnia jest cennym darem..korzystajmy z niej dowoli więc:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej nie zatracił też dziecka w sobie...piękną i wielowymiarową stworzył opowieść :) Wysilmy więc swoją wyobraźnię aby włączyć się w ta historię :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za odwiedzinki :)

      Usuń
  2. fajnie że przypomniałaś tę książkę....chyba powinnam do niej wrócić
    pewnie inaczej bym dziś odczytała niektóre fragmenty

    Pięknego dnia Dalijo :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też doszłam do tego wniosku ...muszę kupić sobie tą książkę bo nie wiem jakim cudem jej nie mam w swojej biblioteczce :)
      Pięknego wieczoru Julijo :)

      Usuń
  3. Jakże inaczej świat jest postrzegany oczami dziecka. Jego nieskażona wykształceniem wyobraźnia jest potęgą. Czasami żałuję, że dzieciństwo jest tym, co utraciłem bezpowrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W życiu dorosłym często zapominamy o tym, że sami byliśmy kiedyś dzieckiem i to jest bardzo smutne...ale podobno wewnątrz nas ono dalej jest i czeka aż sobie o nim przypomnimy :)

      Usuń
  4. Obym nigdy nie dorosła i umiała zauważyć słonia zjedzonego przez węża boa. To moja modlitwa tygodnia :)
    Dzięki za przypomnienie, jesteś niezawodna. :)
    Do Małego Księcia często wracam. To jedna z tych szkolnych lektur, których przesłanie nadal noszę w sobie i ciągle mu nadaję nowe treści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Małego Księcia warto mieć zawsze pod ręką ...przypomina nam o tym aby nie zatracić się w świecie dorosłych :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  5. Ech Ci dorośli....
    Posyłam uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń

Witam pokrewne dusze, które trafiły do mojego świata, bardzo mi przyjemnie Was u siebie gościć... Będzie mi niezmiernie miło gdy zostawicie po swoich odwiedzinach słówko. Każdy Wasz komentarz dodaje mi skrzydeł , poprawia humor i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania .

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Anonimowych gości aby nie byli tacy bezosobowi proszę o podpisanie się imieniem.