„- Czy mógłbyś mi uprzejmie powiedzieć, którędy mam pójść?
- To zależy w znacznej mierze od tego, gdzie chciałabyś dojść.
- Właściwie wszystko mi jedno… – rzekła Alicja
- Więc wszystko jedno, którędy pójdziesz – zawyrokowało Kocisko.”
- To zależy w znacznej mierze od tego, gdzie chciałabyś dojść.
- Właściwie wszystko mi jedno… – rzekła Alicja
- Więc wszystko jedno, którędy pójdziesz – zawyrokowało Kocisko.”
„Alicja w krainie czarów”
Tak się zastanawiam, czy ja wiem dokąd idę ? Czy wytyczam sobie jakieś cele...moje własne cele ? Czy dążę do nich ? Czy wiem co chcę osiągnąć ? Czy rozpoznaję drogę którą idę ,czy też się już nieco pogubiłam i w zasadzie jest mi wszystko jedno byle droga była nieuciążliwa ?
Tak się dziś zadumałam ...w zasadzie głównym celem wszystkich istot myślących, jak pięknie podpowiada maksyma umieszczona na frontonie słynnej świątyni w Delfach powinno być : POZNAJ SAMEGO SIEBIE .
Niewątpliwie jest to bardzo ważne , jeżeli poznamy samych siebie - poznamy nasze skłonności, atrybuty, możliwości, będziemy w stanie rozpoznać emocje i uczucia jakie nami targają , poznanie samego siebie może też pomóc zrozumieć innych ...
Postępowanie według tej maksymy niewątpliwie umożliwiłoby wgląd w swój własny wewnętrzny świat i pomogłoby zrozumieć ... czego tak naprawdę pragnę JA ?
Znacie te filozoficzne pytania : kim jestem i dokąd zmierzam ?
Cóż ...od jakiegoś czasu bardzo mnie fascynują. Doszłam do momentu w swym życiu że stanęłam na rozdrożu i zastanawiam się którą drogą iść ...w jedną stronę zakręt i w drugą też , a za zakrętem wielka niewiadoma i do tego każda z tych dróg prowadzi w innym kierunku ale tak naprawdę wszystko zależy od tego gdzie chcę dojść . Niby proste , prawda ? Niby ...a jednak ...czego tak naprawdę pragnę JA ? Pomyślałam że jeżeli poznam samą siebie będę wiedziała którą drogę wybrać a potem ...może ta droga prowadzi właśnie ku poznaniu siebie ? :) Prawda że pytania godne filozofa ? Tyle że ja filozofem nie jestem...a może jestem tylko o tym nie wiem ?
(łącznie z ideą, że możesz wcale nie mieć celu)."Steve Pavlina" Pewien mistrz sztuk walki poprosił Bruce’a Lee, aby ten nauczył go wszystkiego co wie o sztukach walki. Bruce podniósł dwie filiżanki wypełnione płynem. „Pierwsza filiżanka,” powiedział Bruce, „reprezentuje całą Twoją wiedzę o sztukach walki. Druga filiżanka reprezentuje całą moją wiedzę o sztukach walki. Jeśli chcesz napełnić filiżankę moją wiedzą, musisz najpierw opróżnić swoją filiżankę wiedzy.Jeśli chcesz odkryć swój prawdziwy cel w życiu, musisz najpierw opróżnić umysł ze wszystkich fałszywych celów, które Ci wpojono
No właśnie , czy cele które mamy tak naprawdę są nasze ? Tak w pełni tylko i wyłącznie nasze bo tak chcemy i czujemy sercem że tak jest ? Czy też wpajano je nam od dziecka aż w pewnym momencie przyswoiliśmy je sobie tak że nie potrafimy teraz odróżnić tych autentycznie naszych od tych narzuconych przez rodziców, nauczycieli, społeczeństwo ?
To by tłumaczyło dlaczego, gdy rozum potakuje tak, tak zrób to - serce go w tym nie wspiera i podpowiada że coś jest nie tak ...zdarza Wam się to ?
Co ma wspólnego cel z poznaniem siebie - ano to że poznanie siebie jest dla mnie priorytetem a tym samym celem nadrzędnym...bo z niego będą wyłaniać się kolejne....ale już MOJE ... i wierzę że wewnętrzny kompas ukarze mi też właściwą drogę ....
Dość filozofowania na dziś...
Pozdrawiam
serdecznie wszystkich tych którzy doczytali do końca dzisiejsze moje
chaotyczne rozmyślania...dziękuję za cierpliwość ...:)
sprowokowałaś mnie do refleksji własnej....
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Ach ...zawsze do usług...:)
UsuńJa u Ciebie też nieraz podumam :)
No i powiedz? Doszłaś do jakichś wniosków? Wiesz dokąd idziesz?
OdpowiedzUsuńCzy to w ogóle można wiedzieć, kiedy życie tak zaskakuje i zmienia nasze spojrzenie na życie i świat.
Wiem że nic nie wiem :) Ale kiedyś się dowiem ...wierzę w to , mam cel :)
UsuńForrest miał rację "życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz jaką trafisz " - byle nie kokos !:) ale zawsze jest akcja i reakcja...
Dobre pytanie - które cele są naprawdę nasz?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jeśli poświęcisz trochę czasu na zapytanie siebie samej, czy rzeczywiście ten cel jest mój, to przy założeniu, że jest się szczerym w stosunku do samego siebie - otrzymasz odpowiedz. Tak, ale podstawą jest szczerość przed samym sobą.
Myslę ze masz rację, może tak być nawet że odpowiedz nie do końca się spodoba ale najważniejsza jest szczerość wewnętrzna .
UsuńDziekuję :)
Czasami trzeba wyrzucić z siebie chaos, by później napełnić się porządkiem i ładem.
OdpowiedzUsuńZ chaosu porządek ? Może i tak , pocieszające :)
UsuńA ja myślę, że trochę filozofem jednak jesteś....:-)
OdpowiedzUsuńAle to właśnie znaczy, że kochasz życie...:-)
Słoneczne buziaki dla tych wszystkich kłębiących się myśli:-)
Odkrywam siebie ...powoli ale mam nadzieję że wciąż do przodu :)
UsuńDziękuję bardzo Sunrise...nagle wokół mnie zrobiło się słonecznie :)
Uściski :)