Trzech mężczyzn kłóciło się o
imię Boga. Każdy z nich twierdził, że to właśnie jego religia odnalazła
prawdziwe imię, a wszystkie inne się mylą. Dyskusja trwała już od
dłuższego czasu, ale panowie nie potrafili dojść do porozumienia. Każdy
uważał, że ma rację.
Pobliską ścieżką szła staruszka, która wracała do domu. W wielkim wiklinowym koszu niosła warzywa zakupione wcześniej na targu. W pewnym momencie potknęła się o kamień i przewróciła. Warzywa rozsypały się po ziemi. Dyskutujący mężczyźni byli tak zaabsorbowani sobą, że nie zauważyli zdarzenia.
W tej chwili pojawił się Bóg i pochylił nad staruszką. Pomógł jej wstać i pozbierać rozsypane warzywa. Kobieta podziękowała i ruszyła w dalszą drogę, a Bóg spojrzał pochmurnie na mężczyzn.
- Dlaczego kłócicie się o imię Boga – zapytał nie zdradzając swojej prawdziwej natury. – Przecież to nie ma znaczenia, jakiego słowa używacie zwracając się do Niego. Zamiast marnować życie na rozważania o nieistotnych kwestiach, lepiej zastanówcie się, czy dobrze korzystacie z czasu, którym dysponujecie na tym świecie.
Ludzie lubią się kłócić o "rację" a w tych kłótniach czasem już sami się gubią, nie wiedząc o co im na początku chodziło.
OdpowiedzUsuńZe mną się nie pokłócą, bo ja nie umiem :))))))
Boskie zdjęcie!!!!
cmok :*
Często okazuje się że temat kłótni jest tylko pretekstem aby za wszelką cenę postawić na swoim , czuć się lepszym ze się jest po właściwej stronie i tym samym negatywnie oceniać stronę przeciwną ...a to prosta droga do uprzedzeń i nienawiści ...niestety...
UsuńAle superr Jula , to kolejna rzecz która nas łączy...po co te wszystkie kłótnie...no po co ?
Buziaki :):):) i słonik na szczęście :)
najprostsze rzeczy są najtrudniejsze do zrozumienia... :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że trafiłam w dobre miejsce....
czemu dopiero teraz? ;)
Pozdrawiam :)
Prawda, zawsze powtarzam że prostota jest najlepsza - po co komplikować sobie życie przegadywaniem, kłótniami ...nie można za wszelką cenę narzucać innym swych racji :)
UsuńJak mawiają lepiej późno niź wcale..:)hi,hi i ja się z tego cieszę :)Niezmiernie mi miło gościć Cię u siebie ...:)
Najczęściej jest tak, że pierdoły absorbują nas bardziej niż rzeczy istotne... niestety.
OdpowiedzUsuńWłaśnie...ale pierdoły skutecznie jak sie okazuje odwracają uwagę od spraw istotnych ...ludziska lubią pierdoły...cholerka...rządzący od wieków to wykorzystują ...:)
UsuńPodobają mi się te przypowieści u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zauważyłam, że można udostępniać przez g+! A ja tamten tekst kopiowałam. Ech, ale gapa ze mnie.
No to ja się bardzo cieszę...wybieram takie które do mnie najbardziej przemawiają :)
UsuńGapa , mówisz - ja też gapa - więc witaj w klubie wesołych gap :)
W sumie gapy są fajne. Wprowadzają element niespodzianki ;-))
Usuń:) Czasem wejdą w pokrzywy ....:)
UsuńAle niezwykła przypowieść. Gdzie ją znalazłaś? Pierwszy raz o niej słyszę, ale muszę przyznać, że poraziła mnie swoją głębokim przesłaniem.
OdpowiedzUsuńLubię szperać w necie i wyszukiwać to co mnie interesuje , cieszę się że Ci również przypadła do gustu :)
UsuńLubię czytać przypowieści...odkrywają najprostsze prawdy o człowieku.
OdpowiedzUsuńLudzie zapominają co najważniejsze..., bo tracą czas na spory i udowadnianie kto ma racje. Czy to ważne kto ma rację? Ważne by być gdy jesteśmy potrzebni, czuć i żyć.
Pozdrawiam serdecznie
PS. słonik mnie rozbraja...:-)
Dokładnie tak...wystarczy posłuchać jakiejś debaty a ma się dosyć , w większości nikt nie szanuje strony przeciwnej - tylko przekrzykują i szydzą z siebie - nie moge na to patrzeć. A w życiu codziennym jest bardzo podobnie...niestety. Traci sie tylko przez to pozytywną energię którą mozna spożytkować w bardziej konstruktywny sposób:)
UsuńPozdrowionka
ps. słonik wymiata :)
Zdecydowanie moje klimaty u Ciebie znajduję. Super! A co do przypowieści, hmm... Bardzo często zajmują nas sprawy błahe... a te istotne gubimy bezpowrotnie... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się ja również widzę że mamy podobne myśli :)
UsuńZajmują nas często takie rzeczy które nic nie wnoszą , przegadywanie się np. kto ma rację - po co to komu i co z tego , najgorzej jak inni zostają wciągnięci ,wtedy tworzą sie obozy poparcia i szydzenie ze strony przeciwnej a nawet przemoc . A ktoś kto nie chce w tym uczestniczyć , zostanie wrogiem obu stron - paranoja .
Pozdrawiam serdecznie i witam u siebie
Oj, ja też często nie widzę, bom zamyślona... ;)
OdpowiedzUsuńSmutne to :(
A to myślicielka z Ciebie ;)
UsuńDokładnie tak, czasami bez sensu roztrząsamy różne kwestie zamiast żyć codziennością i starac się robic to dobrze
OdpowiedzUsuńWitaj Anetko, milo mi Cię "widzieć" :)
UsuńMyślę ze ważne jest to aby uzmysłowić sobie najpierw ten fakt a potem starać się to zmienić...no właśnie i po prostu żyć...