Półki z książkami to ogromne siedlisko kurzu. Z własnego doświadczenia wiem iż trudno znaleźć czas na dokładnie czyszczenie każdej z nich, zwłaszcza jeżeli mamy ich dużo . Jak usunąć z nich kurz ? Znalazłam w necie taki oto gadżet :
Tylko gdzie go kupić? Widzieliście gdzieś taką pomysłową szczoteczkę ?
W razie czego dla tych bardzo cierpliwych czyściochów , zawsze pozostaje odkurzacz :)
Ścieranie kurzy jest czynnością której chyba nikt nie lubi, tak mi się wydaje. Ja na pewno nie lubię ale cóż jak mus to mus, inaczej byśmy zginęli pod tonami kurzu :)
Jeżeli chodzi o książki to co najmniej raz w roku trzeba porządnie opróżnić regały z wszystkich książek i pism i dokładnie je wytrzeć a przy okazji zabezpieczyć przed agresją moli - które jak wiadomo lubią druk. Dla mnie takim odpowiednim czasem jest wiosna a wraz z nią wiosenne porządki, świeże powietrze więcej energii i przy okazji porządki w domowej bibliotece.
A Wy jak sobie radzicie z wszechobecnym kurzem osiadającym na książkach ?
Tylko gdzie go kupić? Widzieliście gdzieś taką pomysłową szczoteczkę ?
W razie czego dla tych bardzo cierpliwych czyściochów , zawsze pozostaje odkurzacz :)
Ścieranie kurzy jest czynnością której chyba nikt nie lubi, tak mi się wydaje. Ja na pewno nie lubię ale cóż jak mus to mus, inaczej byśmy zginęli pod tonami kurzu :)
Jeżeli chodzi o książki to co najmniej raz w roku trzeba porządnie opróżnić regały z wszystkich książek i pism i dokładnie je wytrzeć a przy okazji zabezpieczyć przed agresją moli - które jak wiadomo lubią druk. Dla mnie takim odpowiednim czasem jest wiosna a wraz z nią wiosenne porządki, świeże powietrze więcej energii i przy okazji porządki w domowej bibliotece.
A Wy jak sobie radzicie z wszechobecnym kurzem osiadającym na książkach ?
O, jakie pomysłowe szczoteczki :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet. Ja mam taką miotełkę kolorową do kurzu, ale ta szczoteczka też jest super.
OdpowiedzUsuńJa też mam tą kolorowa miotełkę, ale taka zgrabna szczoteczka też by mi się przydała :)
UsuńNo właśnie cyrysia ma kolorową miotełkę- przecież taka chyba wystarczy :P Jest w zasadzie bardziej miękka niż taka szczotka, ale moim zdaniem nadaje się do czyszczenia kurzu z książek :) A gdzie kupić? Moja mama kupiła w jakimś markecie, nie trudno o nią ;)
OdpowiedzUsuńA i przepraszam, że się czepiam, ale jestem na to chora- bynajmniej to nie to samo co przynajmniej, to są przeciwieństwa :P
Bardziej mi chodziło o dokładnie taką jak na fotce. Taka kolorowa oczywiście też może być , ba - zwykła mikrofibra wystarczy :)
UsuńCo do czepiania - to masz rację,poprawiłam .
Ja sobie z kurzem w ogóle nie radze :( Sprzątam i jeszcze raz sprzątam a kurzu coraz więcej. Chętnie sprawiłabym sobie taką szczotkę ;D
OdpowiedzUsuńWidzę że mamy podobne odczucia :)
UsuńNiestety nie radzę sobie z kurzem :/. Mam otwarte półki i wszelkie pyłki i pyłeczki lubią na moich książkach siedzieć, więc w sumie co tydzień pucuję swoje zdobycze. Jednak razem z wiosną postaram się o nowe lokum dla moich skarbów, z szybkami i zabezpieczeniem przed kurzem, ale oczywiście taka szczoteczka bardzo by mi się przydała :).
OdpowiedzUsuńJa też mam wszystkie regały otwarte ,ale raczej juz nic nie zmienię. Jak masz możliwość sprawić sobie nowe - to takie szybki są świetnym pomysłem :)
UsuńJa kurz ignoruję ;)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka fajna, chociaż pewnie może do tego wykorzystać zwykłe zmiotki :)
Fajne te miotełki, na pewno się przydadzą, bo u mnie jak książki stoją to stoją, nie ruszam już tych, które są przeczytane ;)
OdpowiedzUsuń