sobota, 13 października 2018

Lekkość i motyle...takie tam...

Uwielbiam lato za lekkość w noszeniu...
za tańczące motyle...
zapach lawendy...
długie dni...
i...lekkość w noszeniu...ech...powtarzam się
...lecz wyjść o poranku w pidżamie na balkon i nie zmarznąć...bezcenne...

a teraz powoli ...na cebulkę...na cebulkę...

8 komentarzy:

  1. Lekkość w (u)noszeniu...- też lubię.
    Na cebulkę już mniej wolę, bo skrzydła jakby bardziej (ści)śnięte.

    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cieszę się, że znalazłaś chwilkę, by tu zajrzeć.

    Jak się miewa Okruszek? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh hej :) Ja też się cieszę Fibulko :)))
      Okruszek nasz kochany coraz bardziej "łobuziaczy" i zaskakuje nas pozytywnie każdego dnia :) Właśnie korzystam z tego że tatuś go zabawia ...hihi :)

      Usuń
    2. Wyjęłaś mi to pytanie z ust Fibulko:)
      Myślę czasami jak się ma Okruszek... cieszę się, że dobrze. Uściski:**

      Usuń
    3. :)) Kochane jesteście dziołszki :)))

      Usuń

Witam pokrewne dusze, które trafiły do mojego świata, bardzo mi przyjemnie Was u siebie gościć... Będzie mi niezmiernie miło gdy zostawicie po swoich odwiedzinach słówko. Każdy Wasz komentarz dodaje mi skrzydeł , poprawia humor i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania .

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Anonimowych gości aby nie byli tacy bezosobowi proszę o podpisanie się imieniem.