Kiedyś Osho został zapytany o jego własne "dziesięć przykazań"odparł on że to trudna sprawa, ponieważ był przeciwny wszelkiego
rodzaju przykazaniom. Niemniej "tylko dla zabawy" wymienił następujące:
- Słuchaj samego siebie, przyjmuj wskazówki z własnego wnętrza, a nie bądź sługą tego, co jest na zewnątrz.
- Nie ma Boga innego niż samo życie.
- Prawda jest w tobie, nie szukaj jej gdzie indziej.
- Miłość jest modlitwą.
- Spokój jest drzwiami do prawdy, jest środkiem, celem i osiągnięciem.
- Życie toczy się tu i teraz.
- Żyj w pełni obudzony, świadomy.
- Nie walcz - po prostu unoś się wraz z prądem.
- Umieraj w każdej chwili, dzięki czemu będziesz mógł być nowy w każdej chwili.
- Przestań szukać tego, czego nie ma. To, co jest - jest. Zatrzymaj się i patrz....
Świetne i mądre:) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńUjmujące w swej prostocie...i tak jest najlepiej... "Prawda jest w tobie," "To, co jest - jest. Zatrzymaj się i patrz "
UsuńPozdrawiam cieplutko
Chyba je przygarnę :) Kiedyś próbowałam czytać i zrozumieć (o zgrozo :D ) Osho, ale wydawał mi się zbyt mądry i skomplikowany. Chyba nie chciałam po prostu płynąć z jego nauką, tylko doszukiwałam się drugiego dna. Może nie był to czas na niego, a może wreszcie nadszedł?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
:)Na wszystko przychodzi odpowiednia chwila...przekonuję się o tym cały czas :))) Są takie teksty u Osho które po prostu ujmują swą prostotą ...:)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Akurat w moim temacie :-) Piekne te przykazania, tylko co do jednego mam wątpliwości, które i u siebie podnosiłam: nie walcz! Ale chyba nie bez względu na okoliczności? Nie znam aż tak bardzo filozofii Osho, ponieważ nie odpowiada mi sposób w jaki pisze - nudzi mnie po prostu, chociaż temat nie wydaje się nudny. Dlatego wszystko co wiem o Osho, wiem z różnych artykułów pojawiających się w prasie czy w sieci. Myślę, że w życiu bywaja sytuacje, kiedy walka wydaje się czymś lepszym niż poddanie. Np. mąż sadysta maltretuje rodzinę - kobieta ma nie walczyć? Ona nie ma wyboru, jeśli nie zawalczy, już po niej. No i te emancypantki, o których wspominam u siebie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to temat który wzbudza kontrowersje :) Myślę że brak walki nie musi oznaczać poddania czy bierności...ale tak jak już wspomniałam u Ciebie , to zależy od charakteru danej osoby...danej sytuacji .Jednych walka napędza innych pozbawia energii. Nie jest to łatwy temat...gdy jesteśmy uwikłani w socjologiczne powiązania...najważniejsze aby nie działać wbrew sobie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)