niedziela, 27 kwietnia 2014

A niedziela tylko dla nas...

Dzisiejsza pogoda od rana zachęcała do spacerów , słonecznie i ciepło że grzechem byłoby nie wyjść z domu ku łąkom zielonym i naturze . Wyjechały więc trzy dusze w poszukiwaniu wyciszenia i relaksujących swojskich widoków .

Znalazły zaciszne miejsce zaparkowały na poboczu i wyruszyły duszyczki w towarzystwie świergotu ptaków na wędrówkę wzdłuż rzeczki .

po jej drugiej stronie - czyli na prawo patrz - przywitał nas bociek

na lewo - przestrzeń łąki
Nieco dalej sarenka pilnie czegoś wypatrywała

i ładnie nam pozowała

w tym momencie nastąpiło nawiązanie kontaktu wzrokowego z naszym Filutkiem
a po sarence zostały już tylko wspomnienia bo umknęła w podskokach

Łapy, łapy cztery łapy a na łapach pies kudłaty...cały szczęśliwy

na staży łąk wieżyczka

a te wydeptane ścieżki prowadzą do wodopoju

aha...czyli pora się napić i popluskać w wodzie..naszego psiura zachęcać do tego nie trzeba

w prawo czy w lewo ...? Filutek prowadzi...
No chodźcie ...ja czekam

Idziemy w lewo...za mną ...

po lewej mijamy brzozowy zagajnik...

a po prawej staw ...i nagle

...przestrzeń otwiera się przed nami... czujemy urzekający zapach  rozkwitającej łąki rozgrzanej słońcem

kto dogoni psa? kto dogoni psa? ..hej...ale fajnie

oooo i biedroneczka w trawie

i bączek ...uwaga pod nogi

ach i delikatne kwiatuszki...uwaga nie podeptać

samotne drzewo na wprost

a w jego pniu mróweczki pracowite urządziły sobie dom

no dobra ludziska , idziemy dalej ile można gapić się na mrówki - widzę coś ciekawszego

i znów biedronka

no teraz to ja rozumiem

na co czekacie...? wskakujcie ...jest super
Jednak nie skorzystaliśmy z zaproszenia ...może innym razem wspólnie się popluskamy:)




Pozdrawiam ciepło 






10 komentarzy:

  1. No taki spacer, to rozumiem i zazdroszczę. U mnie niestety padało i nosa nie chciało się wystawić za okno, a co dopiero pójść na jakiś spacer. Dziwię się Dalio, że skorzystaliście z zaproszenia do kąpieli. No taka okazja i zachęta, a wy nic... tylko kwiatki i biedronki wam w głowie. Aha, no i bocian,a le to chyba ni eten z tych, co przynoszą dzieci:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pada to tylko w rytm Deszczowej piosenki potańczyć sobie można ...:):):)
      Tacy z nas romantycy ...a Filut praktyczny , wybiegał się i hop do wody ...wciąż uczymy się tej spontaniczności od niego ...:)
      Bociek ..to raczej myśli o żabach, Pani Bocianowej i małych bociaczkach ..hi,hi

      Usuń
  2. Spacery z dobrymi kompanami to zawsze, ale to zawsze świetna sprawa! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam - sprawdzony sposób na mile spędzony czas :)

      Usuń
  3. Sarenka boska!
    Ale biegnący Filutek z wywalonym jęzorem bosciejszy :))))
    Upieprzył się chyba nieźle na tym spacerze, co? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sareneki rewelacja, tylko na drodze trzeba uważać w niektórych rejonach aby im i sobie krzywdy nie wyrządzić - ale pięknie patrzyła nim umknęła :)
      Filut wniebowzięty - cała łąka jego i błotko i rowy podejrzane ale potem jak na dobrze wychowanego psiura przystało grzecznie sie wykapał :)

      U Ciebie nadal pada ? czy już słońce się przebija ?

      Usuń
    2. Nie pada i nie świeci
      chyba zdecydować się nie może :)))

      Usuń
    3. Słońce humory nam tu pokazuje...no :)

      Usuń
  4. cudowny spacer...wypełniony radością łąk...zieleni...z przewodnikiem na czterech łapach:-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka włóczęga bez celu gdzie oczy poniosą jest świetną terapią po stresującym tygodniu ...a obcowanie z naturą przynosi wiele dobrego i...no i kudłaty radosny przewodnik do tego...same plusy :)
      Pozdrowionka

      Usuń

Witam pokrewne dusze, które trafiły do mojego świata, bardzo mi przyjemnie Was u siebie gościć... Będzie mi niezmiernie miło gdy zostawicie po swoich odwiedzinach słówko. Każdy Wasz komentarz dodaje mi skrzydeł , poprawia humor i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania .

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Anonimowych gości aby nie byli tacy bezosobowi proszę o podpisanie się imieniem.