Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
Koniec świata
Pan Bóg:
Rrrrrrr. Ogłaszam koniec świata. Rrrrrrr.
ma zaszczyt przedstawić
Koniec świata
Pan Bóg:
Rrrrrrr. Ogłaszam koniec świata. Rrrrrrr.
Cała kosmiczna kombinacja zaczyna się demontować
Biurokrata:
Rrrrrrr. Bardzo dobrze. Rrrrrrr. Ale gdzie jest w tej sprawie odnośne pismo z okrągłą pieczątką zaopatrzone tamtejszym numerem przeciągniętym przez tutejszy dziennik podawczy?
Biurokrata:
Rrrrrrr. Bardzo dobrze. Rrrrrrr. Ale gdzie jest w tej sprawie odnośne pismo z okrągłą pieczątką zaopatrzone tamtejszym numerem przeciągniętym przez tutejszy dziennik podawczy?
Okazuje się, że takie pismo było, ale
zginęło, wobec czego koniec świata wprawdzie następuje faktycznie, ale
formalnie nie ma żadnego znaczenia.
K U R T Y N A
spada optymistycznie
Konstanty Ildefons Gałczyński
1947
Niedawno śniłam apokaliptyczny sen , sen który wciąż chodzi mi po głowie a przy okazji zaskutkował dzisiejszym dowcipnym a zarazem groteskowym cytatem z Teatrzyku.
Uratowany świat przez pieczątkę :)
OdpowiedzUsuńDalio, apokaliptyczne sny, to na szczęście tylko sny ;)
urocza gąska :D
OdpowiedzUsuńNiech żyje biurokracja! :D
OdpowiedzUsuńOo, super że to przypomniałaś! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że obecnie czytać książkę Wojciecha Cejrowskiego :) Czekam na recenzję, bo mi podobała się strasznie i zapadła głęboko w pamięć :) Dzięki niej zrozumiałam, że mogę wszystko - wystarczy chcieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)