Dziś sobota ......leniwa sobota...
czasem w takie wolne dni zrywam się rano i pichcę przy rytmach muzyki...
nastawiam kawę ( gotowaną z przyprawami ...innej nie tknę )
przygotowuję śniadanie ...w takie dni nudzi mnie powtarzalność...
szukam nowego...roznosi mnie energia .
nastawiam kawę ( gotowaną z przyprawami ...innej nie tknę )
przygotowuję śniadanie ...w takie dni nudzi mnie powtarzalność...
szukam nowego...roznosi mnie energia .
A kiedy indziej tak jak dziś czas nie ma znaczenia ...
tylko ze zdziwieniem zauważam godzinę ,14:47 ?
W takie dni nic sie nie liczy...aż do chwili ....
gdy przychodzi IMPULS ....
ponieważ to moje leniwe lewitowanie w czasie...to często ...cisza przed burzą .
Bodźce które do mnie docierają ...wiadomości...
słowa te pisane i te wypowiedziane ...
wywołują istny spiritus movens
( przy czym spirytus nie ma z tym nic wspólnego :) )
słowa te pisane i te wypowiedziane ...
wywołują istny spiritus movens
( przy czym spirytus nie ma z tym nic wspólnego :) )
....i tak juz mam że najlepiej wychodzi mi porozumiewanie się ze światem za pomocą symboli...cytatów...obrazów...np. obejrzany film
-budzi we mnie uczucia których zupełnie sie nie spodziewałam...
fragment tekstu, piosenka, muzyka, obraz...
cokolwiek może być katalizatorem
Do tej pory rzadko swe myśli zapisywałam, gdzieś w notesie, na serwetce,
dzieliłam ją z mym R-Muśkiem , wywołując tym długie dyskusję i dobrze...
jednak ten blog powstał również w tym celu...aby pisać nieskrępowanie...
bez obaw przed krytyką ( głównie swoją ) czy niezrozumieniem...
tak trochę terapeutycznie nawet :)
myśli mam ulotne...
a w dodatku tak jak wspomniałam lepiej mi idzie zamieszczanie symboli
w postaci cytatów ...nie mam daru przekładania emocji w słowa...
w postaci cytatów ...nie mam daru przekładania emocji w słowa...
lecz impuls ....jest ważny...
impulsu nie należy ignorować....impuls nadaje kierunek ...
może zaprowadzić w rejony niezbadane.......
terra incognita mojego umysłu...serca...duszy....
Impuls nadaje szybkości i ręka w tradycyjny sposób nie nadąża...zabawne ...
przy moim spokojnym i nieśpiesznym rytmie ....
przy moim spokojnym i nieśpiesznym rytmie ....
W ostatnim czasie gdy tak wiele się dzieje bardzo ważnych dla całego świata wydarzeń...
gdy świadomość zbiorowa jest przesiąknięta cała gamą emocji ...
wpływających na naszą podświadomość...
nasuwa mi się skojarzenie ciemnej i jasnej strony mocy ...
jak krucha jest granica pomiędzy i dlaczego tak ważna jest równowaga...
światło i mrok, dzień i noc .
Zauważam u siebie w ostatnim czasie niepokój ...
ze smutkiem przyglądam się wydarzeniom kuriozalnym, przerażającym,
zadziwiającą bezmyślną aberracją w działaniu ludzkim...
ja obserwator czuję zażenowanie
- więc ograniczam dopływ informacji do minimum -
od miesięcy w skutek remontu ,nie mamy podłączonej anteny telewizyjnej
i zupełnie nam to nie przeszkadza
( z czystym sumieniem mogę przestać w tej chwili płacić abonament tv )
od miesięcy nie słuchamy radia
- choć od lat polskie radio towarzyszyło nam w porannym wstawaniu ,
w dojeździe do pracy czy wieczornej krzątaninie
( zmieniło się tak wiele w tak krótkim czasie ) ,
nie szukam aktualności ...nie muszę ...same przychodzą
- umożliwia to postęp techniczny...tylko z ostrożnością przesiewam ...
szkoda wielka że ten postęp nie na równi z innym
bardziej przyjaznym światu i ludziom ...choć
...może nie do końca .
bardziej przyjaznym światu i ludziom ...choć
...może nie do końca .
Obserwacja wydarzeń choć często przygnębia
- przynosi też pozytywne informacje
...pojawiają się ruchy podążające w kierunku światła,
przebudzenia,
- przynosi też pozytywne informacje
...pojawiają się ruchy podążające w kierunku światła,
przebudzenia,
wzrasta świadomość mocy ...tej która jest w nas....
która pochodzi nie z zewnątrz lecz z wewnątrz nas...
ta pierwotna siła kosmosu i natury której jesteśmy częścią...
nie inaczej !
- być może dlatego tyle wokół działań dążących do cofnięcia w rozwoju...
stłumienia światła ...odwrócenie uwagi, wywołanie globalnego zamieszania....
mrok się broni...być może została zachwiana jego równowaga ....
a zranione zwierzę potrafi wywołać najwięcej szkód .
Tylko boli ta bezsilność ...smuci ...pojawia się lęk...te uczucia osłabiają...przygnębiają....wypierają dobre myśli ....
NIE daję na to zgody ...już NIE ...
uczę się aby przeze mnie przepływały, obserwuję je ...
niektóre sa oporne...
lecz zrozumiałam w końcu że one nie są mną....
JA jestem
emocje pomagają mi odczuwać...
tylko tyle i aż tyle
nie są mną...
nie przejmą władzy nade mną
impuls jest tu bardzo pomocny ...
a gdy połączy się ze słowiańskim wściekiem :) *
energia zostaje skierowana ku kreacji
i MOC twórcza zostaje uwolniona...
i to jest wspaniałe
każdy z nas może być twórcą
więcej
każdy z nas jest twórcą
każda czynność którą wykonujemy - to tworzenie
jesteśmy artystami bez względu na to jaki zawód wykonujemy
czym sie zajmujemy
codziennie tworzymy swoją historię....
Mówiono mi że " mam wolną wolę "
a z drugiej tą wole podstępnie zabierano
abym tak naprawdę żyła w iluzji wolności
Poprzez indoktrynację społeczno-rodzinno-religijną "stworzono" sztuczny twór
na podobieństwo funkcjonującej "normalności"
zbombardowano masą zaśmiecających umysł zbytecznych "mądrości"
to wystarczyło ,
aby prawdziwe Ja nałożyło najpierw jedną maskę ...
potem drugą...trzecią...na każda okazję
a w końcu
zaszyło się pod tą fałszywą ale "przystosowaną społecznie "warstwą
no cóż...przynajmniej zbytnio się nie wychylającą w moim przypadku :)
Pozwól mi uprzejmie ci pomóc albo utoniesz
powiedziała małpa i odłożyła rybę na drzewo
Alan Watts "Umysł ponad umysłem"
Tak właśnie, bardziej lub mniej uprzejmie, funkcjonuje "normalność"
zawsze znajdzie sie ktoś - kto wie lepiej co dla nas najlepsze.
Nawet nie daje się szansy na samodzielne myślenie ...
o tym już pisałam-
to nieopłacalne i niebezpieczne
Lepiej przekonać ludzi do "jedynej słusznej prawdy"
"jedynego właściwego wzorca postępowania "
i wtedy dopiero się dzieje ...
przecież to wszystko dla naszego dobra...
heh
każdy konflikt, wojna, pozbawienie praw,
forsowanie na siłę przekonań...
zawsze wszystko jest dla naszego lub wyższego dobra
wojna w imię Boga czy pokoju ...jest szczytem hipokryzji...
lecz machina pędzi od wiek-wieków
a ludzie nadal nie potrafią się ze sobą komunikować...
rozmawiać ze zrozumieniem
tolerancją
szacunkiem dla innych poglądów
bo przecież nie można okazać słabej strony,
ja ( my ) wiem (y) lepiej
trzeba postawić na swoim
narzucić wolę
wejść brutalnie w czyjeś życie
w imię tego...tamtego czy siamtego...
w imię tego...tamtego czy siamtego...
odegrać grę....
zdominować...
często mam wrażenie jakbyśmy
mówili różnymi językami
bez grama zrozumienia
nawet gesty nie pomagają ...bo są na opak odbierane ...
...Człowiek ma niesamowitą zdolność przystosowawczą...
tak naprawdę ...
już dawno powinniśmy się udusić ...
zamiast tego uciekamy ze skrajności w skrajność...
często niszcząc po drodze co się tylko da....
w tym także naszą planetę.
Cóż...myślę że Gaja potrafi się obronić...
tylko że cierpliwość jej ma swoje granice
i człowiek w tym starciu marne ma szanse
Dość już tej parady klonów !!!
dość już tych masek !!!
każdy z nas jest inny
ma prawo
do bycia szarym, czerwonym, żółtym, czarnym,pstrokatym,w groszki
...jak tam sobie chce
ziemia jest pełna różnorodności
"- ale ale ups. chwila...czerwonym ?
to na pewno komunista "
"- a czarnym ? ojej czy to przypadkiem nie rasizm ?"
w cholerę z tymi wszystkimi absurdami
czarny czy czerwony ...to KOLORY
piękne barwy i nic po za tym !!!
cieszmy się ze je dostrzegamy
- "Piękne ? przecież czarne jest takie poważne i smutne "
"a jak on będzie inny to może być niebezpieczny,
czego po takim się spodziewać? "
" to niemoralne !!!"
aha... gadaj tatko latka
"dla niego piękne , dla ciebie nie musi
- dopóki ci nie narzuca swego kanonu piękna czy swych poglądów , to co ci do tego ?
uszanuj jego poczucie piękna i jego wybór ...nie ingeruj w cudze sumienie...
czy to takie trudne ?"
czy to takie trudne ?"
"Jedynym sposobem by żyć, jest pozwolić żyć."
Pozwólmy każdemu na
odczucia i własne wybory
bez oskarżeń lub szyderstw
bez narzucania i prześladowania
Jakby nie patrzeć ...wracam do energii serca :)
W sercu
dzieje się wszystko, co się dzieje.
A kluczem do życia w najwyższym
stopniu spełnionego,
bogatego, udanego jest otwarcie serca.
Otwarte
serce pozwala nam spojrzeć na życie w całkiem odmienny sposób.
Otwarcie
serca pozwala przeżywać życie z pasją, w poczuciu sensu i celu.
Robisz
to, co uważasz za swoją powinność, żyjesz tym, do czego się urodziłeś.
Żyjąc z otwartym sercem, podpisujesz się pod wartościami takimi jak:
tolerancja, harmonia, współpraca i szacunek dla innych.
Marci Shimoff, Siła serca
Rozumiem że odnośnik żeński nawiązuje do duszy :) |
Ha ....i w ten oto sposób mój IMPULS dzisiejszy
przekształcił się w ten tekst :)
Pozdrawiam serdecznie :)
dopisek niedzielny :
* słowiański wściek ...zapożyczony z Legend polskich allegro... Operacja bazyliszek :)
w oryginale słowiańskim wkurwem nazwany :)))
u mnie wściek na tym etapie spełnia swa rolę...jednak nie wykluczam pojawienia się i tej drugiej opcji ...która niczym żywioł pierwotny... już potężnym wyładowaniem energetycznym będąc nie powinna być zbyt często używana....a jak już to tylko ku kreatywnej i pozytywnej stronie mocy...energii serca...
w oryginale słowiańskim wkurwem nazwany :)))
u mnie wściek na tym etapie spełnia swa rolę...jednak nie wykluczam pojawienia się i tej drugiej opcji ...która niczym żywioł pierwotny... już potężnym wyładowaniem energetycznym będąc nie powinna być zbyt często używana....a jak już to tylko ku kreatywnej i pozytywnej stronie mocy...energii serca...
Lubię Twoje symbole, bo każdy z nich niesie coś wartościowego, ale impulsy to już uwielbiam:), dlatego z przyjemnością przeczytałam Twój tekst. I myśle sobie, czym innym jest impuls, jeśli właśnie nie energią serca? :):):) Ściskam i cieszę się, że jesteś!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana Sunrise...przesłałaś mi właśnie promyk radosny :) Taak masz rację...nie pomyślałam o tym lecz jak najbardziej to pasuje energia serca składa się z impulsów...pięknie...dlatego słowa zatoczyły koło i wróciły ku niej :)
UsuńPrzesyłam uśmiech...:)))
ps. ja również cieszę się że jesteś :)))
Ojejku! Ależ mnie zaskoczyłaś tym cudnym słowotokiem. Zaglądam jak zwykle, bo mam chwilę, a tu czytam, i czytam... Tyle wątków, że aż trudno je uchwycić za jednym razem. Napiszę więc tylko, że bardzo się cieszę, iż odrzuciłaś skrępowanie i wypuściłaś słowa (mniej lub bardziej udolnych wyrazicieli myśli, emocji, odczuć) na wolność.
OdpowiedzUsuń:*
:))) To takie nie podobne do mnie :)))
UsuńFaktycznie sporo się uzbierało...mam nadzieję iz uda mi sie teraz bardziej tematycznie na bieżąco robić notatki impulsowe o nieco mniejszym natężeniu :))) ...
Swoją droga to bardzo ciekawe przeżycie gdy tekst "żyje " własnym życiem i efekt końcowy jest zaskoczeniem również dla mnie :)
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło :)))
Nawet, jeśli się nie uda na bieżąco, to takie zbiorcze są bardzo ciekawe. :-)
UsuńDziękuję...:)
UsuńCieszę się że myśli zostały uwolnione :)