sobota, 19 marca 2011

Powrót do przeszłości...


Niedawno pisałam , jakim przeżyciem były dla mnie każde odwiedziny w bibliotece  -  tak dawno w niej nie byłam. 
Weszły mi w nawyk zakupy przez internet , praca do  późna i obowiązki rodzinne  zdecydowanie się do tego przyczyniły. Przypominam sobie, jakie były "polowania" w bibliotece na nowe, "świeżutkie " i pachnące nowością  nabytki , to były książki z pod biurka...tak, tak ! Z pod biurka!
Pewnie dlatego oszołomiło mnie bogactwo wydawanych obecnie publikacji , tyle tytułów...co wybrać ????? !
Mam swoje ulubione gatunki ale trzeba teraz bardzo dokładnie wszystkie tytuły "przesiewać " a kiedyś brało się to co było i już... 
Po za tym oczywiście kwestie finansowe, wypożyczeniem  nic się ryzykowało a kupno to już inna sprawa, lecz mimo wszystko na książki nigdy nie żałowałam pieniążków ( choć trafi się też czasem nieudany zakup ) to dla mnie priorytet - odłożyć sobie na nowe czytadełka ( świnka zawsze coś na ten cel dostaje )                     

  Zamówiłam sobie wczoraj dwie książeczki ( książeczki, ha,ha ! jak to zabrzmiało - zdecydowanie mam tendencje do zdrabniania wyrazów ) autorki która towarzyszy mi od początku bibliotekowego buszowania po półkach - J.D.Robb ( pseudonim Nory Roberts )  o losach porucznik Eve Dallas , temat w  niedalekiej przyszłości , jak lubię ...i ten sentyment do Eve pozostał. 
Seria ma swoją oddzielną honorową półkę , tomy ustawione rządkiem w kolejności wydania...i tak jest dobrze !







                                                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam pokrewne dusze, które trafiły do mojego świata, bardzo mi przyjemnie Was u siebie gościć... Będzie mi niezmiernie miło gdy zostawicie po swoich odwiedzinach słówko. Każdy Wasz komentarz dodaje mi skrzydeł , poprawia humor i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania .

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Anonimowych gości aby nie byli tacy bezosobowi proszę o podpisanie się imieniem.